Tomek zostaje królem, a ja jestem amerykańską aktorką!

środa, listopada 19, 2014


Po dwóch dniach zawieruch, deszczy, wiatrów porywających wszystko, co na ich drodze, burz i wszelkich innych możliwych kataklizmów, w Toskanii znów zapanowała słoneczna jesień. Mimo, że ranek już chłodny, to jednak w ciągu dnia na termometrze wciąż ma być "naście" stopni. Niebo zrzuciło czarną kapotę i całe szczęście, bo kiedy lazur nad głową, to i myśli łagodniejsze i smutki łatwiej przegonić. 

Dla równowagi nastrojów - kilka drobiazgów, moje małe radości. Ot, niby nic, to tylko codzienność taka, jaką lubię.




Mikołaj rozegrał wczoraj kolejny mecz i choć jego drużyna przegrała, to on sam dał prawdziwy popis umiejętności. Aż nie wierzyłam, że turniej się w ogóle odbędzie, ale tu - jak mecz to mecz, jeśli nie zalało boiska to i w deszczu grać można. Na kilka godzin przed meczem, trener wysłał wiadomość do rodziców, w załączniku - plakat z prośbą napisaną w imieniu dzieci, której wydźwięk był mniej więcej taki: "Rodzice i dziadkowie, pamiętajcie, że piłka ma być dla mnie zabawą, od udzielania mi rad jak mam grać jest trener, wasze pokrzykiwania w czasie meczu tylko mnie mylą. Od rozsądzania, kto miał rację jest arbiter, a moi przeciwnicy, to zwyczajni chłopcy, tacy jak ja. Przychodźcie więc na mecz, kibicujcie, bawcie się dobrze i mi też pozwólcie w tym wieku traktować grę, jak dobrą zabawę". 
Cieszę, się że takie jest podejście, dzięki temu chłopcy nawet kiedy przegrywają wracają do domu z uśmiechami. 
_________________________________________________________________
- Mamusiu! - przychodzi Tomek do domu na obiadową przerwę i jak to on, od razu zaczyna mówić, a buzia mu się nie zamyka - czy ty umiesz zrobić strój dla króla?
- Ja? Ależ oczywiście, a czy kiedyś nie podołałam jakiemuś kostiumowemu wyzwaniu? Czy to znaczy, że w "presepe vivente" będziesz w tym roku królem? 
- Tak! 

Moje dziecko zostało królem! Będzie w tym roku wraz z Józefem, Maryją i pozostałymi dwoma królami zamykał cały pochód aniołków i pastuszków. Zeszłoroczne wydarzenie jest dla mnie jednym z najpiękniejszych toskańskich przeżyć i już nie mogę się doczekać na tegoroczny spektakl. Cieszę, się że w tym roku Tomek dostał znaczącą rolę, postaram się stanąć na wysokości zadania i zrobić z niego króla, jakiego świat nie widział.
Mikołaj po pierwszych próbach chóru podśpiewuje astro del ciel, a to uświadamia mi, że chyba najwyższy czas zabrać się za przygotowywanie kalendarza adwentowego! 

_________________________________________________________________
I na koniec muszę się Wam ujawnić, nie jestem żadną Kasią! Zaskoczeni?
W telewizji włoskiej jedna z najczęściej emitowanych reklam w ostatnim czasie to CALZEDONIA, a Mikołaj ilekroć widzi amerykańską aktorkę spacerującą z błogim uśmiechem woła - ooo MAMUSIA! 
Och! Być jak Julia Roberts, choćby tylko w oczach zaślepionego syna! Czy może być coś milszego? Od razu wraca uśmiech!
Miłego dnia!

KRÓL to po włosku RE (wym. re)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

11 komentarze

  1. kocham tę reklamę!!! jedyna reklama, które mnie wzrusza, przy której się uśmiecham...ostatnio pól nocy myślałam o tej reklamie, czy to wpływ Roberts że tak mi się podoba, czy melodia, czy melodia...Mój syn mi takich komplementów nie robi:(
    Na przeszkolenie do Mikołaja go wyślę!!! Buziaki z piernikowa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ja też ją lubię:) Teraz jeszcze bardziej.
      Kochana wyślij mi go na przeszkolenie do moich chłopakow - oni są na etapie - "tylko mamusia na całym świecie jest ładna" inne dziewczyny są bleee". Aż mi żal, jak sobie pomyślę, że wkrótce się to zmieni:) Cóż taka dola matki!

      Usuń
  2. Tutaj muszę małe sprostowanie wstawić. Miki zawsze uważa, że mamusia najpiekniejsza, ale o Roberts usłyszał w piekarni. Rozmowa dwóch pań wyglądała mniej wiecej tak :
    - O jakie śliczne dzieci.
    - Tak tak śliczne, ale żeby Pani zobaczyła ich mamę, ładna jak Julia Roberts co ja mówię jeszcze ładniejsza od niej.
    Nie tylko Mikołaj uważa, że jesteś śliczna ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej prywaty w ogole nie powinnam publikować! Mikolaś jest bezkrytyczny i przypominam, że już kiedyś bylam Dodą:) Zdecydowanie milsze mi jedna porównanie do Roberts. A o paniach w sklepie nic nie wiem, to nie potwierdzone dane. Poza tym jestem piętro wyżej, to tak na zaś - w celu dalszych sprostowań :))

      Usuń
    2. Masz rację Paw, Kasia bardzo atrakcyjną kobietą!:)
      Pozdrawiam Muzien

      Usuń
  3. reklama piękna, Julię Roberts uwielbiam - moja córka dzięki niej ma tak na imię :0 a te krajobrazy... ach... gdzie takie można spotkać?? No i gratuluję synowi tak ważnej roli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje dla Mikołaja. Taki trener to SKARB :-)
    Gratulacje dla Tomka. Z niecierpliwością będę czekać na relacje i zdjęcia :-)
    A wiesz Kasiu, że Ty mi się też kojarzysz z tą reklamą :-) Zawsze jak ją widzę od razu myślę o Tobie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie jest Pani ładniejsza od Juli Roberts ;).

    OdpowiedzUsuń