Ostatni etap "przeprowadzki"
środa, marca 05, 2025
Mam wrażenie, że powoli zaczyna przebijać na drzewach zieleń. Jeszcze delikatna, ledwo ledwo, ale kiedy patrzę na gałęzie chylące się nad Lamone widać, że nowe życie nabiera mocy. Myślę, że jeszcze kilka takich dni i będę mogła zatrzymać się "na poleżenie" na mojej dyziowej łące.
Mimoza w ogródku aż się ugina od kwiatów. Pewnie za dwa, trzy dni będzie już w pełnym rozkwicie - w sam raz na Dzień Kobiet! Zaczynają też pękać kwiaty magnolii, kwitnie forsycja, a tu i tam wychylają dorodne pąki nawet toskańskie irysy!
Prace przy nowej stronie www dobiegły końca, teraz pozostaje tylko przekierowanie strony pod właściwy adres. Ta operacja może chwilę potrwać - nawet dwa dni, więc jeśli w tych dniach strona będzie nieczynna, to proszę Was o cierpliwość - to chyba już ostatni etap "przeprowadzki". Potem na starej stronie zostanie archiwum, ale już do lektury nowych wpisów będę zapraszać w Odnowionym Domu z Kamienia.
Widzę, że większość z Was do nowej strony już się przyzwyczaiła. Niektórzy z sercem podeszli też do mojej prośby o komentarze i ja z serca za te reakcje Wam dziękuję. Nawet nie wiecie jakie to ważne.
Kiedy w końcu nowa strony wskoczy na zwykłe tory, opowiem co będzie się działo w następnych tygodniach i miesiącach, a będzie działo się dużo! Goście, trekkingi, sztuka, tańce, pisanie, nowe projekty i wiele więcej.
Przy okazji jeśli już mowa o wakacjach, kolejny raz chciałabym przypomnieć, że pomagam w ich zorganizowaniu, ale tylko i wyłącznie na "moim terytorium". Robię to z radością, bo - jak nie raz wspominałam - czuję się samozwańczą ambasadorką tych ziem. Nie prowadzę jednak jako wolontariusz biura informacji turystycznej na całe Włochy. Na pytanie "co polecam zobaczyć we Florencji?" - odpowiadam dwoma książkami. Na pytanie "gdzie spać nad morzem?" - odsyłam na portale internetowe specjalizujące się w rezerwacji noclegów. Zapraszam też do szukania informacji na samym blogu - o miejscach, w których byłam i które chwyciły mnie za serce zwykle piszę długie epopeje.
Kto śledzi Dom z Kamienia, ten wie, że ja w normalnej sytuacji cierpię na chroniczny brak czasu, a teraz dodatkowo ten brak czasu przeszedł w fazę ekstremalną. Jeśli więc mam pięć minut spokoju - pragnę zwyczajnie pomilczeć, pomyśleć o moich osobistych sprawach i zrobić coś miłego dla siebie samej.
Jeśli jest teraz coś o czym marzę szczególnie - to jest to właśnie wolna głowa, trekking, nowe miejsce, czas na pisanie, czas na spokojne zjedzenie, czas mój i tylko mój.
Dobrego dnia! I jeszcze raz za wszystko - komentarze, zrozumienie i odwiedzanie Domu z Kamienia bardzo dziękuję.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze