Santa Maria Novella - czego ludzie nie widzą

wtorek, lipca 16, 2019


Męczył mnie od dawna Mikołaj o Giotto i o "Novellę" i muszę przyznać, że to męczenie bardzo przyjemnie łechtało moją dumę. Nie znam osobiście innych nastolatków, by o takie rzeczy wiercili rodzicom dziurę w brzuchu, więc radość moja była tym większa. 
Mikołaj ma swoje gusta bardzo już sprecyzowane. To nie jest tak, że wszystko mu się podoba i byle freskiem się zachwyci. Bywa, że spieramy się w kwestii wielkości artystów, wyższości jednego nad drugim, nie podzielamy osobistych zachwytów, ale to też uwielbiam, bo oto okazuje się, że mam w Mikołaju partnera do podróżowania i do rozmowy i sama przyznaję, że to teraz ja więcej uczę się od niego, niż on ode mnie.

Kiedy stanęliśmy na środku głównej nawy to nie Giotto, nie gotyk, nie witraże sprawiły, że wzruszenie zawiązało mi gardło w supeł, tylko właśnie Mikołaj, który z zadartą głową kontemplował, to co zobaczyć pragnął. Patrzyłam na niego ukradkiem jak urzeczona. Zapraszam Was też kolejny raz na jego instagramowy profil, który pokazuje, że trzynastolatek też może mieć dorosłe spojrzenie.


Santa Maria Novella nie znajduje się raczej wśród pierwszych miejsc odwiedzanych przez turystów, a szkoda! Szkoda i wielka to niesprawiedliwość, bo jest ona przede wszystkim jednym z ważniejszych gotyckich kościołów w Toskanii i jedynym w całej Florencji z oryginalną renesansową fasadą! Dla porównania - obecna fasada Duomo i Santa Croce zostały zrobione dużo później. We wnętrzach świątyni znajdziemy dzieła takich artystów jak: Giotto, Ghirlandaio, Masaccio, Lippi czy Brunelleschi. 
Budowę kościoła Dominikanów rozpoczęto pod koniec XIII wieku i ukończono w drugiej połowie następnego stulecia. Świątynia została rozbudowana jeszcze w XV wieku. Pierwotnie podzielona była na dwie części, z których do jednej wstęp mieli tylko mnisi. Modyfikacje zostały przeprowadzone według projektu Vasariego.


Do najważniejszych dzieł znajdujących się w klasztorze należy przede wszystkim zawieszony nad główną nawą krucyfiks Giotto. Dzieło bardzo dojrzałe, mimo młodego wieku artysty. To właśnie Giotto zmienił wizerunek Chrystusa, pojawiają się: emocje, cierpienie, głębia. 
Drugim ważnym krucyfiksem w "Novelli", którego w tym całym wzruszeniu ostatecznie nie sfotografowałam, jest krucyfiks Brunelleschiego. Jest on owocem wyzwania, jakie artysta rzucił Donatello, kiedy ten wyrzeźbił inny krucyfiks dla Santa Croce. Brunelleschi miał ponoć powiedzieć, że Chrystus Donatello wygląda jak chłop, wieśniak. "Ja ci pokażę jak wygląda Chrystus na krzyżu" - wykrzyczał ponoć koledze po fachu. Dziś efekt tej rywalizacji możemy podziwiać w kaplicy Gondi. 


Santa Maria Novella to też sugestywny dziedziniec, jeden z piękniejszych przyklasztornych dziedzińców jakie widziałam. 
Klasztor Dominikanów paradoksalnie będąc pierwszym zabytkiem Florencji jaki napotykamy zaraz po wyjściu ze stacji, często jest jednym z ostatnich jaki odwiedzają turyści. Ja sama zamiast stać trzy godziny w kolejce do Duomo, wolałabym przez ten czas kontemplować piękno Santa Maria Novella i Santa Croce, które kryją w sobie prawdziwe dzieła sztuki, które bogate są w historię i których wnętrza - mnie osobiście - zachwycają o wiele bardziej niż wnętrze tak obleganej Santa Maria del Fiore. 

DOBREGO WTORKU!


WNĘTRZE to po włosku INTERNO (wym. interno)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. dziękuję Kasiu ! Co to są za cuda o których nie miałabym pojęcia , gdyby nie Kasiny blog . Jakie to szczęście życ w kraju w którym człowiek ze wszystkich stron otoczony jest pięknem ..Marta

    OdpowiedzUsuń