Wiosenny zawrót głowy przy dźwiękach Chopina

czwartek, marca 07, 2019


Kiedy czarnym świtem przykleiłam nos do szyby, żeby zobaczyć cyferki na termometrze przed barem, aż pisnęłam z radości. 15 stopni! O 5.00 rano było 15 stopni!! 
I to to ja rozumiem! Wprawdzie w przyszłym tygodniu przebąkują o ochłodzeniu, ale jak na razie możemy cieszyć się przyjemną aurą, popijać kawę na tarasie, spacerować do woli i zachwycać coraz bardziej ewidentną wiosną. Myślę, że jeśli tak dalej będzie, to za maksymalnie dwa tygodnie moje glicine spłynie fioletem! 


***
- Zadam ci pytanie jakie wczoraj zadała mi A. - powiedział Tomek przy śniadaniu - Czy mogłabyś zakochać się w mężczyźnie, który wcześniej miał ciało kobiety? 
- Hm... trudne pytanie. Nie wiem. Nie mam zielonego pojęcia. Nie umiem sobie tego wyobrazić, ale jest takie powiedzenie: tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. A ty?
- Dokładnie tak samo jej odpowiedziałem. Nie wiem.
- A wiesz Pusia, że już wiadomo z jakiego gatunku będzie najnowszy film Nolana...

***
- Co zjecie na kolacje? - zapytałam przed wyjściem.
- Ratatuja!
- Ratatuja jedliście w zeszłym tygodniu i to chyba przez trzy dni.  
- I do tego oglądamy czwarty dzień... - Tomek z rezygnacją popatrzył na Mikołaja wsuwającego płytę dvd - no weź nie włączaj tego znów! Już cztery dni z rzędu to oglądamy! 
- Ale przez dwa dni oglądałem tylko Coco! - bronił się Mikołaj.
- Włącz jakiś "Odlot" czy coś! - nalegał Tomek. 
- Ale kiedy Ratatuj jest taki fajny! "Zuuupaaa? Zuuupaaa!! Wróć!"
- Dobrze... to co chcecie na kolację? 
- Gnocchi? A może coś chińskiego?


Poranki brzmią teraz w Kamiennym Domu Chopinem i trajkotem ptaków za oknem. Mikołaj każdego ranka nim wyjdzie do szkoły ćwiczy i ćwiczy niezmordowany "opusy" najróżniejsze. Muszę przyznać, że puchnę z dumy, zwłaszcza kiedy słyszę czego słuchają jego rówieśnicy. A on tak sam z siebie... Zgłębia epoki, czyta i próbuje, a ja czasem czuję się taką ignorantką...

Wieczór zapada coraz później. Jeszcze o 18.30 są wyraźne ślady dnia! 
Popołudniami pracuję nad tłumaczeniem, przygotowuję lekcje, układam nowe sesje zdjęciowe i wakacyjny grafik turystyczny. Momentami kręci mi się w głowie. Momentami chciałabym zamknąć wszystko i na kilka dni uciec na południe. Wyłączyć komputer, telefon, nie być dla nikogo, przez dłuższą chwilę być tylko dla chłopców i dla siebie...

A jeszcze w kwestii wiosny i Chopina: na dzień dobry dla przypomnienia. 

KRĘCI MI SIĘ W GŁOWIE to po włosku MI GIRA LA TESTA (wym. mi dżira la testa)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. "na dzień dobry dla przypomnienia" Primavera 2018:) Z wielka przyjemnoscia obejrzalam. Dziekuje. Licze na Primavera 2019:) Natychmiast przypomnial mi sie obraz Sandro Botticelli, ktory podziwialam w Uffizi.
    Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń