Zaraz

poniedziałek, maja 28, 2018


Niedziela skończyła się przy pizzy. Fakt, że Mario stoi teraz przy piecu w Castagno Vecchio ma wiele zalet. Jedną z nich jest to, że kolacja tam wiąże się dla nas z sześciokilometrowym marszem. Trzy kilometry w jedną i trzy kilometry w drugą. Krajobrazy przy tym bajeczne, więc taki spacer to przyjemne z pożytecznym. To właśnie tam kilka godzin wcześniej w czasie samotnego spaceru Inna odkryła, że w okolicy rosną na dziko peonie. Kiedy ona odkrywała faunę i florę doliny Campigno, Mikołaj zmagał się w sportowych konkurencjach ...
- Popatrz! - wołał już od progu i wyciągał w moją stronę dwa puchary. - Medal to medal, każdy może mieć, ale ja mam po raz pierwszy w życiu dwa puchary!
Cieszyłam się i ja tą jego spontaniczną, młodzieńczą radością z wygranej.
- Pierwsze miejsce? 
- I to w dwóch konkurencjach! 
- Skok w dal i rzut vortexem. 
Ściskał świecące trofea bardzo przejęty, a ja żałowałam, że mój aparat przegapił moment jego małego triumfu.   


Maki, irysy, ginestre, róże i jaśmin ... Tak się teraz pięknie Marradi stroi. Przebiera z dnia na dzień jak panna na wydaniu. Lipy już tuż tuż, a kasztany wypuściły "pióropusze nitek", które lada dzień, lada noc zamienią się w kwiaty.
Rozpoczyna się przedostatni tydzień szkoły! Jeszcze tylko 10 dni lekcyjnych. Cieszę się chyba bardziej od głównych zainteresowanych. 
I to też jest mój ulubiony moment w całym roku... Schyłek maja, czerwiec na progu, słońce palące, dzieci zaraz beztroskie, zaraz pierwsze pomidory, zaraz powietrze słodyczą lip nasączone i jeszcze zapach włoskiego kremu do opalania... Zaraz... 
Szkoda mi tylko, że to zaraz tak szybko mija, bo zaraz jest zdecydowanie lepsze niż potem...


Na dobry początek tygodnia zapraszam Was do kuchni po nowe smaki i na fragment z koncertu - gitarowy popis Mikołaja i jego kolegi.

ZARAZ po włosku może być tłumaczone jako FRA POCO (fra poko), SUBITO (subito), PRESTO (presto)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Pani Kasiu, przede wszystkim gratulacje dla sportowca ! Brawo !
    Ale zaraz 😎jak to że kasztanowce będą kwitły ? Dopiero ? To może te jadalne, tak ? Pytam, bo u nas ta tegoroczna wiosna tak się zagalopowała, że kasztanowce kwitły już dobry tydzień przed maturami czyli w końcówce kwietnia, tak samo po bzach nie ma już ani śladu i lipy lada dzień wystrzelą kwieciem. Wszystko przyspieszyło niesamowicie, kwitnie jak szalone, na targu feeria barw,a wszystko to zasługa pięknej pogody . Pozdrawiam serdecznie AnetaG 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak! Jadalne:) te maturalne tez juz dawno tutaj przekwitly:)

      Usuń
  2. Ach! Cieszmy się tym „zarazem” najmocniej wraz, ja tu, ty Kasiu tam 😀
    Jest pięknie! W Gdańsku dzisiaj gorący poranek, dzień, wieczór i ciepła dość noc, co nie zdaża się często.
    Kiedyś, kiedyś w końcu przyjadę do Ciebie zobaczyć te wszystkie cuda na żywo, serce rwie się TAM po każdym takim wpisie jak ten.

    Gratulacje dla Mikołaja! Wspaniale!

    Dobrego dnia
    Asia C.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekalam z nadzieją,ze pohawi sie filmik z gitarowym popisem Mikołaja Gratuluję😁

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Kasia wszystko w porządku ? Nie ma wpisu
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
  5. W Warszawie lato już dogoniło wiosnę. Od kilku dni kwitnie jaśmin, a wczoraj już i pierwsze lipy odurzały zapachem. A na moim balkonie pomidorki i truskawki też kwitną jak szalone.
    Mikołaj jest super!

    Pozdrawiam serdecznie,
    Anka T.

    OdpowiedzUsuń