Pożegnanie sierpnia

niedziela, września 01, 2019


I tak oto w ciepłą letnią noc sierpień zszedł ze sceny, a jego miejsce zajął wrzesień... Niby nic się nie zmieniło, ale jednak ... Winogrona zrobiły się już całkiem fioletowe, a cyklameny coraz śmielej wychylają się to tu, to tam.

Chciałam jak najlepiej wykorzystać te ostatnie prawdziwie letnie dni wakacji. Pomyślałam, że sobota to idealny moment, żeby w końcu zjeść w ogrodzie świętej Barbary. Dużo się w tym roku działo, było intensywnie i kolorowo i na pewno na nudę nie mogliśmy narzekać, ale w tym wszystkim pewnych stałych elementów naszego marradyjskiego lata mam niedosyt. Takim elementem są na przykład obiady i kolacje przy kamiennym domku Mario. 

Późnym popołudniem krok za krokiem, wolniutko bez pośpiechu dotelepaliśmy się do "santa Barbara". Chciałam, by nawet ten zwykły spacer trwał jak najdłużej, bo pewnie to już ostatni lub przedostatni aż tak ciepły wieczór.


Mario zaproponował pizzę zamiast grilla i wszyscy zgodnie i z radością przyklasnęliśmy na tę propozycję. Pizza wyszła oczywiście znakomita! W tej kwestii Mario nikt nie przebije, a po tych wakacjach jego wypieki zyskały spore grono nowych zwolenników. 
Myślę, że czeka nas jeszcze nie jedna "pizzowa" posiadówka nim nadejdą jesienne chłody. Taką przynajmniej mam nadzieję. 





Nie tylko my wyjątkowo żegnaliśmy sierpień. Całe Marradi już od popołudnia przewijało się przez plac. Ostatni dzień sierpnia to Festa del Volontariato. Dzieci przyciągnęły na plac atrakcje ustawione przez różne organizacje działające w gminie, starszych kolacja przygotowana przez Alpini, muzyka, aperitivo, gwarne towarzystwo... Plac jeszcze późnym wieczorem tętnił życiem. 
Potem były pewnie fajerwerki nad rzeką, gdzie nie tak dawno "spalono" wiedźmę, ale do nich już nie doczekałam. Nim nastała północ tak samo wolnym krokiem jak wcześniej ruszyłam w stronę Biforco. Taki piękny ciepły wieczór. Tak pięknie pożegnał się z nami sierpień. 


A dziś jeszcze jeden leniwy dzień. Pierwszy dzień września do zapisania. Bez wielkich planów i fajerwerków, ale tak właśnie jest najlepiej. Najmilsze rzeczy biorą się zazwyczaj z niczego. 

Buongiorno settembre! Dzień dobry wrzesień!

NIC to po włosku NIENTE albo NULLA 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze