Świat zakwitł

poniedziałek, marca 12, 2018


Wiosennej chwili, kiedy wreszcie po zimie widzę pierwsze kwitnące drzewa, towarzyszą te same emocje, które wypełniały mnie, gdy jako mała dziewczynka odkrywałam, że był święty Mikołaj i pod choinką zostawił prezenty. Ta sama ekscytacja, to samo wzruszenie. Są!!! Są!!!
Dzika grusza albo jabłoń, a to różowe to może jakaś śliwa, a może czereśnia? Świat się w końcu obudził z letargu!  


W lasach dywany prymulek i fiołków, wzdłuż dróg kępy żonkili... Tylko patrzeć jak zakwitną na różowo brzoskwiniowe sady! To wariactwo, żeby kwiatki dały tyle radości! Ale tak właśnie jest - w świecie, który tonie w kwiatach wszystko wydaje się lepsze, łatwiejsze, piękniejsze...


Niedziela tak jak obiecywały prognozy spłynęła deszczem! I to jak! Tak pełnej rzeki nie widziałam od września 2014 roku. Woda sięgnęła schodków, którymi dzieci schodzą nad rzekę! Mario z przestrachem zerkał przez okno i zastanawiał się jak minie noc w świętej Barbarze. 
Nim jednak rzeka się przepełniła, na przekór wszystkiemu ruszyliśmy się z domu. Tylko chłopcy popatrzyli na mnie błagalnie - "nie będzie ci przykro jak nie pojedziemy?" Matce wariatce zachciało się w deszczu stragany z truflami fotografować, to po co dzieci ciągnąć. I dobrze, że zostali, bo w wyludnionej Casola deszcz zdawał się być jedynym bytem. 
Nawet z samochodu nie wysiedliśmy, tylko skierowaliśmy się przez Zattaglię, a potem przez Fognano znów do Marradi. 


Jedyną atrakcją były kwiaty. 
- Dwie godziny w samochodzie, żeby kwitnące drzewo sfotografować... 
- To tylko u nas. W każdym razie przyznaj - było warto!
- No pewnie!
Na szczęście jest nas więcej wariatów kwiatkowych. Mario też potrafi zatrzymać rangera na środku drogi, żebym kwitnące drzewo mogła zatrzymać w kadrze albo żeby zwyczajnie nim oczy nacieszyć. 
Przez całą drogę gadaliśmy o kwiatkach. Kwiatki to, kwiatki siamto, kwiatki tu i tam...


 Kwiecistego tygodnia Wam życzę! Do nas dziś ma wrócić słońce, a to oznacza oczywiście jeszcze więcej kwiatków. 

NA SZCZĘŚCIE! to po włosku PER FORTUNA! (wym. per fortuna)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Jej jakbym chciała żeby u nas też pojawiły się pierwsze kwiaty 🌼🌸🌹🌷a tu powrót zimy wieszczą 😕😔

    OdpowiedzUsuń
  2. Na kwiatki , przyrodę reaguję ścisniętym ze wzruszenia sercem . Od wiosny do jesieni patrzę , patrzę i napatrzeć sie nie mogę . I zawsze dziękuję losowi ,że wciąz mogę w tym cudzie życia uczestniczyć i prosze o jeszcze jedną wiosnę. I jeszcze jedną . Ile się da ... Serdecznie pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń