Lato stoi na peronie

czwartek, września 21, 2017


Walizki ma spakowane, wypchane wspomnieniami, tak niewiele brakuje do odjazdu. Lata bycie z nami liczymy już tylko w godzinach, a mnie wyjątkowo trudno w tym roku się z nim żegnać. Lato niezapomniane, upalne, słoneczne … Lato gwarne, radosne, towarzyskie… Lato przy stole, z kieliszkiem w ręku, tańczące, śpiewające, wędrujące po górach … Żegnaj lato… Na szczęście nie na rok, tylko na zdecydowanie krócej!


Ostatnie deszcze tchnęły w zmęczoną naturę odrobinę zieleni. Ciągnąca się na wzgórzu ponad doliną moja ulubiona winnica tylko tu i tam przeplata się czerwonym liściem. Winogrona zostały zebrane. Gdzieniegdzie jeszcze dyndają podsuszone resztki fioletowej słodyczy, radość dla bażantów, które umykają przestraszone moją obecnością. 

***
- Za mało kolorów.
- To co mam zrobić? Jesień już od piątku. Nowe zdjęcie być musi.
- Ale jeszcze za bardzo zielono. 
- To nie ja ustalam zmianę pór roku, a blog ma być jak kalendarz. 
- Boh!
Itd … Itp … Mam wrażenie, że w zeszłym roku prowadziliśmy podobną dyskusję. Mario za nic nie mógł doszukać się logiki w moim postanowieniu, że zdjęcie główne na blogu ma być zmienione wraz z nadejściem nowej pory roku. Upierał się, że nie da się sfotografować jesieni, kiedy w krajobrazie wciąż dominuje zieleń. Oczywiście mógł się upierać do woli. On swoje, a ja swoje. Dwie próby, dwa wyjazdy w teren i jest! Ale to jeszcze nie dziś! Dziś przecież lato stoi jeszcze na peronie… A ja wciąż siedzę na rozgrzanych kamieniach przy kamiennym domku opactwa na Gamognii, a bukiet ginestre i margerytek tak słodko pachnie latem...


I na deser, żeby lata odchodzenie osłodzić odrobina uśmiechu. Z serii "teatr absurdu" w Domu z Kamienia:

- Aaaaa … Nie mam dziś kompletnie weny!! - wzdycham do nieba.
- A co musisz zrobić? Mogę ci pomóc? - Pyta Mario.
- Tak szczerze mówiąc to mógłbyś! Czemu nie! Przygotowuję zadania domowe na "periodo ipotetico".
Mario rzuca mi błędne spojrzenie zupełnie jakbym mówiła o logarytmach, silni albo pytała o wzór na objętość ostrosłupa.
- Chodzi na przykład o zdania typu: Se avessi i tuoi anni, andrei a studiare in Australia (Gdybym miała twoje lata pojechałabym studiować do Australii). Rozumiesz?
Mario wytrzeszcza oczy i pyta całkiem poważnie:
- Zwariowałaś? W moim wieku pojechałabyś studiować do Australii??? 
Kurtyna.

PERON to po włosku BINARIO (wym. binario)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

8 komentarze

  1. Dziękuję za dobry początek dnia :) :) :)
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Cię czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. ....prawie popłakałam się ze śmiechu:-)A jesień u Was piękna,ale u nas tez.Wynagradza nam ostatnio brak lata.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uśmiałam się do rozpuku. Mario jest genialny:)))Pierwsze zdjęcie cudowne!:))
    Muzien

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie dialog jak z komedii Ozpetka! :)))
    Ach jesień! Niech będzie równie smaczna, piękna i pachnąca.
    Uściski!
    Asia C.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mario to sam wdziek !
    marta

    OdpowiedzUsuń
  7. I love reading an article that can make people think. Also, many thanks for permitting me to comment!

    OdpowiedzUsuń