Magia adwentu w Palazzuolo i święta Łucja

wtorek, grudnia 13, 2016


Z papieru, z tkaniny, z soli, z gliny, z piasku, z drewna i z każdego innego materiału … W walizce, w koszyku, na witrynie, w oknie, na parapecie, na drzewie, na murze, na plaży, na łodzi, nawet w oponie… Włosi każdego roku pokazują, że ich fantazja w kwestii komponowania szopek jest nieograniczona. Ósmego grudnia podziwialiśmy szopkę w Cervi, a wracając nadłożyliśmy drogi, by przejechać przez Palazzuolo sul Senio, które stało się w tym roku istnym królestwem szopek. Z racji późnej pory i niesprzyjającego spacerom chłodu udało mi się sfotografować tylko nieliczne z nich. Dlatego też wróciliśmy tam w sobotę, kiedy dzień był piękny, by móc spokojnie zagłębić się w każdy zaułek i podziwiać do woli tutejsze dzieła. 


Magie dell'Avvento - pod takim tytułem zorganizowano w miasteczku przedświąteczne atrakcje. I tu, tak jak w Marradi nie brakowało straganów, przysmaków i magicznej atmosfery. Przeszliśmy kamiennymi uliczkami, w których co kilka metrów wyłaniała się bożonarodzeniowa scenka, każda z nich uwieczniona oczywiście w moim obiektywie.


Zawsze powtarzam, że czas około bożonarodzeniowy to idealny czas na odwiedzenie Italii z dziećmi. Targi gwarne, szopki kolorowe, śpiewanie, muzykowanie, trochę czarów, a zaraz po tym wszystkim na scenę wskakują Befany. 
Cieszę się tym przedświątecznym czasem, choć z drugiej strony to okres, kiedy naprawdę nie wyrabiam się na zakrętach. Na szczęście dom już wystrojony pod sufit, jeszcze jedna gwiazdka, jeden dodatkowy Mikołajek i zaraz o dekoracje zaczęlibyśmy się potykać. Zostały do upieczenia pierniki, do ulepienia pierogi, do zrobienia jeszcze kilka przysmaków, a do kupienia ostatnie drobiazgi.


A dziś w Italii - Santa Lucia - czyli dzień świętej Łucji z Syrakuz. Przysłowia włoskie mówią: "Da Santa Lucia il freddo si mette via" i "Santa Lucia - il giorno più corto che ci sia."
Mam więc nadzieję, że zimno się wyniesie, ale jeśli chodzi o dni zaczynające się wydłużać na pewno musimy jeszcze chwilkę poczekać. Tak czy inaczej już bliżej jak dalej! Dobrego dnia!


WYDŁUŻAĆ SIĘ to po włosku ALLUNGARSI (wym. allungarsi)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

30 komentarze

  1. sZOPKI BARDZO POMYSŁOWO ZROBIONE I PIĘKNE ,LECZ TA JEDNA ..W OPONIE.....NO TO CHYBA NIE UCHODZI ŻEBY ŚWIĘTĄ RODZINĘ W OPONIE USADOWIĆ !!!
    ANNA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co jest złego w oponie? Jeśli można w koszyku czy w walizce, to dlaczego nie w oponie? Nie za bardzo rozumiem co w tym złego...

      Usuń
    2. No tak myślałem ,że szanownej PANI nie będzie się komentarz podobał bo ona lubi TYLKO POCHLEBNE KOMENTARZE !!!

      Jan

      Usuń
    3. A brak szacunku Droga Pani,brak szacunku.O to chodzi...
      I już słyszę gromy nad swoją głową !!!
      Anna

      Usuń
    4. O matko! Co mi się ma tu podobać czy nie, każdy myśli co chce i widzi świat jak chce, ja się zapytałam co takiego uwłaczającego jest w oponie??? Widzę, że klasycznie przed świętami frustracje narastają:(( Smutne

      Usuń
    5. I Ja właśnie tego nie rozumiem - gdzie tu brak szacunku? A swoją drogą, jakież to popularne - głosić o szacunku i religii a wilkiem do drugiego człowieka:(( Falsz i hipokryzja:(

      Usuń
    6. To Ty JESTES WILKIEM DLA DRUGIEGO CZŁOWIEKA KASIU !!!

      Usuń
    7. Przykro to czytać:( Chciałam podzielić się szopkami, atmosferą, a teraz okazuje się, że zwykłe pytanie to bycie wilkiem dla drugiego człowieka. W takich momentach odechciewa się pisania…
      Zapytałam dlaczego się nie godzi opona, pytanie bez odpowiedzi. Szopka się może podobać lub nie, rzecz gustu, ale stwierdzenie o braku szacunku mnie dziwi, dlatego zapytałam skąd takie spostrzeżenie.

      Usuń
    8. Pani Anno, nie chcę być zlośliwa, ale skoro Pan Jezus urodził sie na sianku w stajence, na gołej podłodze, to w oponie jest i tak już nieźle co? Że tak powiem Święta Rodzina wskoczyła o jeden level wyżej :-) Ja bym z tych szopek właśnie tę w oponie zapamiętała, gdybym miala szczęście ogladać je na żywo. Serdecznie pozdrawiam, Kasia z Pragi (ale tej polskiej).

      Usuń
  2. Niezwykłe... Rewelacyjne...

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko -jakież to nieprzyjazne drugiemu człowiekowi miejsce ten "Dom z kamienia".Spadam stąd bo jeśli coś skomentuję to od razu zmyją mi tu głowę !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne wnioski:( Padła teza, że opona się nie godzi - więc z czystej ciekawości pytam dlaczego, co w oponie jest takiego uwłaczającego? Na tym polega chyba rozmowa. Dziwi mnie też inna tendencja, że Czytelnicy mogą pisać co chcą, ale jeśli ja o coś zapytam, czy się z czymś nie zgodzę, zaraz sypią się gromy. Nie wszystkim musi podobać się to samo, dla mnie szopka w oponie jest bardzo pomysłowa.

      Usuń
    2. To fakt miejsce mało przyjazne szczególnie dla frustratów, zazdrosnikow i innej maści cebularzy. Proponuję zatem na wycieczkę do lidla się wybrać czy innej biedronki - pewnie jakieś świąteczne promocje mają.
      Nicko

      Usuń
  4. Panu Bogu jak najbardziej należy się szacunek, cześć i chwała. Ale On nie jest tylko takim niedostępnym Bogiem. Przez ostatnie kilka lat odkrywam Go jako Kogoś całkiem normalnego. Myślę, że On patrzy z góry na te wszystkie szopki, uśmiecha się i myśli jaką to Jego dzieci mają pomysłowość. Poza tym, jeżeli ktoś robi taką szopkę - to myślę, że też jest to spotkanie z Bogiem. Trzeba pomyśleć o Panu Jezusie, o Matce Bożej, o św. Józefie, jacy Oni byli, jak Ich przedstawić. Dobrze, że ludzie pamiętają o Bożym Narodzeniu i pokazują je innym. Pozdrawiam, Ania z Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiejsze komentarze to jest dopiero WIELKA SZOPKA hehehehehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Szopki sa przefantastyczne i prze-pomysłowe! Uwielbiam wlasnie ten wloski zwyczaj, pomysł :)
    Co zs do Lucji - dochodze do wniosku, ze to moja ulubiona Świeta! w końcu: Święta Łuca dnia przyrzuca! W końcu!
    Miłego!
    czeko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znałam tego przysłowia po polsku:)

      Usuń
    2. ciąg dalszy, o którym zapinam : ...,a nocy ukróca.
      :)

      Usuń
  7. Pani Kasiu! Proszę się nie poddawać! Pisanie jest jednym z tych pięknych doświadczeń, jakie przeżywa Pani w swoim życiu. Pani pisanie sprawia, że jeszcze bardziej, głębiej, osobliwie przeżywa Pani życie, nie marnuje czasu tylko mocno wdycha każdą chwilę! Proszę pisać nadal! Dla samej siebie! Proszę zastanowić się ile samej Pani to sprawia radości! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że każdy włożył wiele miłości i szacunku w zrobienie każdej z tych szopek. Mi się osobiście b.podobają i ukazują niewyczerpane możliwości ludzkich umiejętności.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tylko zobaczylam ilosc komentarzy, od razu pomyslam ze "znow gromy sypia sie na Pania Kasie tylko z jakiego powodu tym razem"? No powod znalazl sie - szopka w oponie! Pani Kasiu, prosze nie publikowac takich przykrych i bezsensownych komentarzy bo niestety niektorzy czytelnicy po prostu "szukaj dziury w calym" - z nudow? nadmiaru czasu? zgorzknialosci? malkontenctwa? - i nigdy nie omieszkaja "przylepic latke" komus czy czemus.
    Moze robia to w oczekiwaniu na zwrocenie uwagi na siebie, moze z poczucia niedowartosciowania, moze... kto wie?! Przez publikowanie ich zlosliwosci nistety osiagaja to zamierzali - zwrocenie na siebie uwagi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, tak powinnam, ale nie chcę, żeby ktoś posądzał mnie o publikowanie tylko pochlebstw. Potem niestety tak się kończy, komentarze są coraz bardziej przykre:(Mam nauczkę:(
      Dziękuję za miłe słowa, dobrze, że są ludzie którzy odbierają takie artykuły bez złości i szukania dziury w całym - to rzeczywiście bardzo trafne określenie.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Mnie najbardziej podoba się pomysł na szopkę w oponie i w dziupli starego drzewa. To piękne, że fantazja nie ma granic! Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
  11. Pani Kasiu , i ja proszę o niepublikowanie ''czepiaczy'' .To jest dla mnie i nie tylko jak widzę miejsce szczególne , takie ZACISZE w którym dzieja sie rzeczy piękne i dobre . Wspaniali , zwyczajni i zyczliwi ludzie. NORMALNI tj dobrzy i łagodni. I niech tak zostanie. Bo to jest nasz azyl.MIEJSCE ABSOLUTNIE SZCZEGÓLNE. Gdyby zaprzestała Pani pisać ,czulibyśmy sie bardzo skrzywdzeni.Marta

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie pomyślałabym,że szopka w oponie może być taka urocza...może to efekt również światełek...Pani Aniu - nie nam oceniać co przystoi,a co nie. Nie zapominajmy, my wierzący bardziej lub mniej, że Jezus urodził się w szopie cuchnącej zwierzętami,leżał w żłobie. Czy przystoi, żeby Zbawiciel urodził się w takich warunkach? A jednak...to tylko my koloryzujemy szopki.
    Jestem w szoku, że szopka wywołała tyle negatywnych emocji...niektórzy czekają tylko na pretekst,żeby słownie zranić,dokopać komuś, kto ma czyste intencje.
    Pani Kasiu, bardzo serdecznie pozdrawiam, nie warto tracić pozytywnej energii...lepiej zachować piękne i czyste serce...pięknych przygotowań do świąt życzę...
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  13. Szopka w oponie KOZAK!!! :) Fajnie że można dać 'drugie życie' pozornie niepotrzebnym już przedmiotom co pobudza wyobraźnię i skłania do kreatywności :) Nie przejmuj się tymi komentarzami Kasiu i pamiętaj że osób życzliwych Tobie (a które tak jak czytają Twój blog z ogromną przyjemnością ale nie komentują na codzień) jest o niebo więcej niż takich które leczą swoje kompleksy cudzym kosztem :)
    Twoja (dawniej) pilna uczennica ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepsze jest to, że komentarze natarczywe i wręcz chamskie piszą ludzie "anonimowi". Coś może się podobać a coś nie. Ale żeby od razu wilkim być. Hipokryzja na najwyższym poziomie. A w tym przypadku świętość na pokaz. A na koniec "spadam z tego nieprzyjaznego miejsca". Jakie to płytkie mamieszać, shejtować i uciec. Życzliwość ponad wszystko! Swoją drogą to niezwykłe i smaczne połączenie wiary, tradycji z przedmiotami codziennego użytku. Jedni zobaczą w tym narodziny Jezusa, inni okazję by w imię wiary dokopać drugiemu.

    OdpowiedzUsuń