Niepodważalne argumenty

niedziela, listopada 27, 2016


Listopad, jeśli chodzi planowanie wycieczek, w kontekście popularności miesięcy będzie chyba na szarym końcu. Kto i po co miałby do Marradi przyjeżdżać po sezonie, kiedy już prawie zima za progiem, kiedy kasztany dawno opadły, a dni zrobiły się niemożliwie krótkie?
Okazuje się, że powodów jest całkiem sporo, a Goście którzy w tych dniach zawitali do Kamiennego Domu, dobrze o tym wiedzą. 



Po pierwsze, choć teoretycznie jesień dobiega końca i w natarciu są zima ze swoim chłodem i nie daj Bóg śniegiem, to jednak ten ostatni listopadowy weekend rozpieszcza nas pogodą jak umie. Ciepłe kurtki w sobotę okazały się tylko niepotrzebnym balastem, termometr w centrum miasta dosięgnął 20 stopni. Po drugie wciąż w krajobrazie widać kolory i przede wszystkim ukochaną zieleń,  która tak jak nie raz pisałam, nigdy tu całkowicie nie znika. I w końcu: po trzecie - to właśnie teraz na toskańskim stole mamy kumulację najwspanialszych smaków ...  




Trufle, konfitury z jeżyn i fig, figi karmelizowane, kasztany pieczone, gotowane i w alkoholu, krem kasztanowy, likiery, granaty, nespole, kaki i kiwi. Prawdziwy smakowy zawrót głowy! 
W Brisighelli dziś ostatnia z Quattro Sagre per Tre Colli - festa oliwy i oliwnego drzewa. Mam nadzieję, że tak jak walizki wyładowane będą smakami, tak też głowa miłymi wspomnieniami.


- Jak tu pięknie! - Jakie to dobre! - Tu wszystko takie pyszne! - Jacy oni mili, uczynni, serdeczni!!! Ecc… To najpiękniejsze, co od turystów mogę usłyszeć. Każdy najmniejszy komplement staje się moją osobistą satysfakcją, bo chcąc nie chcąc w pewnym stopniu ja sama stałam się ambasadorką tego miejsca…



TO MIEJSCE to znaczy QUESTO LUOGO (wym. kuesto luogo) 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Pani Kasiu, rozumiem, że w "...nie daj bóg" ta mała litera wypsnęła się nieopatrznie? Pozdrawiam serdecznie, zaglądam i zachwycam się każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jesień we Włoszech jest cudowna. Obfitoś owoców i warzyw jest tak duża że przyprawia o zawrót głowy. Mimo że nie ma liści na drzewach, to soczysta zieleń w okuł i promienie słońca sprawiają wrażenie że to wiosna.
    Kasiu kawa z Tobą to sama przyjemność.
    Ania G.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka sama obfitość warzyw,owoców i przetworów jak w naszej ukochanej Polsce.Lubię jesień za jej szczodrość,złote liście i wieczory przy kominku w deszczowy dzień !!!

    Eliza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jednak z racji innego klimatu, na południu ich wybór o tej porze jest znacznie większy. Mam na myśli świeże owoce i warzywa. Pozrdawiam serdecznie

      Usuń
  4. Sarkastycznie tutaj dzisiaj z rana.Obyśmy takie problemy mieli jak mała litera w słowie bóg.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z okolic Pizy pozdrawiam i zapraszam do siebie ... :)

    OdpowiedzUsuń