To co mija i co zostaje

wtorek, czerwca 07, 2016


Kiedyś na Gamberaldi żegnałam się z latem i wakacjami. Nazwałam to miejsce złotymi łąkami, bo właśnie w takiej szacie zobaczyłam je po raz pierwszy. Dziś rzecz jasna się nie żegnam, nie odjeżdżam, ale na Gamberaldi wracam tak często, jak mogę. Czasem powracam tam nie sama. Po tych kilku latach życia tutaj zrozumiałam, że wyjątkowych rzeczy nie można trzymać w ukryciu, że stają się jeszcze piękniejsze, kiedy zaczniemy się nimi dzielić. Dlatego teraz prowadzę na Gamberaldi innych, na krótki spacer, chwilę rozmowy lub "pomilczenia".


- Zrobię ci zdjęcie - mówię do R. 
Początkowo odmawia, zasłania się "niefotogenicznością", ale w końcu ulega urokowi ginestre, które o tej porze roku tworzą niepowtarzalną, naturalną scenerię. Nieśmiało wychyla się zza żółtej, słodko pachnącej kępy. Uśmiecha się. To dobrze. Trzeba się uśmiechać na przekór wszystkiemu. Nawet wtedy, kiedy łzy cisną się do oczu. To kolejna rzecz, której się tu nauczyłam. 
- To ja ci zrobię zdjęcie - R. sięga po mój aparat - chyba potrafię.
Cieszę się, bo jako ta "fotografująca" zdjęć mam nie wiele.
Przysiadam na poduszeczce różowych kwiatów i ogarniam wzrokiem moje góry. R zatrzymuje kadr.   
Chwila zatrzymuje się w pamięci. Co ma być zostanie, co ma minąć, minie. 
Zapach ginestre, samotny dmuchawiec … 

PODUSZKA to po włosku CUSCINO (wym. kuszino)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

10 komentarze

  1. Przepiękne zdjęcia, zazdroszczę takich codziennych widoków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu - nostalgia mnie ogarnęła i Ciebie chyba też...Patrzę na bzy w moim ogrodzie,już przekwitły,i dmuchawcy już nie ma,i tulipanów i tej soczystej zieloności liści...żal, ale przed nami lato z całą ferią barw i zapachów.Cieszmy się życiem i tą porą roku bo tak szybko mija !
    A zdjęcia rób nam co roku,to nic ,że te same okolice,na te widoki i kolory zawsze będziemy czekać ,my ,Twoi wierni czytelnicy !

    Lucyna S.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to jest, że zawsze kiedy Ciebie czytam, mam gęsią skórkę, haha :)?
    Wydaje mi się, że mamy bardzo podobny poziom wrażliwości :)
    Pozdrawiam Cię Kasiu :) Również Twoich bliskich i wszystkich Czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja Babcia mowila, ze zycie przeminelo jak sen... Ty jeszcze masz duzo przed soba,wracasz do domu i masz jeszcze dzieci z Toba, masz o kogo dbac i mozesz ich przytulac ile chcesz, tyle dni jeszcze razem zanim nie wyfruna ,kto wie dokad, wiec badz szczesliwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja jestem szczęśliwa, tu akurat staram się pomóc innym to szczęście odnaleźć.

      Usuń
  5. Pani Kasiu, jestem po prostu zauroczona Pani włosami. Czy może zdradzić Pani sekret ich pielęgnacji ? Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!:) Sekretu nie ma:) Zwykły szampon zwykła odżywka z marketu, taka jaka jest akurat na promocji. Czasem olej kokosowy na noc. Nie używam praktycznie suszarki, ani innych dobrodziejstw.

      Usuń
    2. Tym bardziej zazdroszczę !! Ja wydaję na włosy fortunę, ale nie są nawet w połowie tak piękne jak Pani... Nawiasem mówiąc, świetny blog. Lubię zaglądać regularnie. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)

      Usuń