Ogień i książki

piątek, września 25, 2015


Dziś na opak. Zaczynam od słówka. Gettare la spugna - to znaczy dosłownie rzucić gąbkę, ale raczej mamy tu na myśli ręcznik, a samo wyrażenie pochodzi od reguł boksu. A zatem gettare la spugna to znaczy po prostu poddać się. I to też zrobiłam wczoraj rozpalając w kominku... I sądząc po smugach dymu, wiszących nad domami, chyba nie tylko ja.
Rozpaliłam nie po to, by upiec bistekkę, bo tak już się zdarzyło, a tylko i wyłącznie dla ogrzania się. Taki dzień jak wczoraj to nie przystoi nawet listopadowi! Szaro, zimno, wilgotno, deszcz od rana do nocy. Nic tylko się zwinąć w kłębek, opatulić w koc,  zamknąć oczy i przeczekać do pierwszych marcowych prymulek. Po cichu przyznam jednak, że i tak mam jeszcze nadzieję na jakiś wypad plażowy w cieple i słońcu! W końcu jestem w Toskanii! Należy mi się i basta!


A teraz coś z zupełnie innej beczki, jak mawiali panowie z pewnego cyrku....
Jak już kiedyś wspominałam, marradyjscy rodzice zebrali się i postanowili zamówić dla dzieci używane książki. W ten sposób wydatek rzędu kilkuset euro zamknie się w kilkudziesięciu! To wielka ulga, bo już od dawna na myśl o wrześniu ściskało mnie w żołądku. Skończyły się podstawówkowe gratisy i zakup książek do gimnazjum leżał już w gestii rodziców. Jak dobrze mieć wokół siebie przytomne i pomysłowe osoby! 
Wczoraj wreszcie wyczekane książki dotarły do szkoły. Jest ich mnóstwo! Zastanawiam się ile jest w Polsce do pierwszej klasy gimnazjum? 
Popołudnie miałam więc wśród książek. Siedzieliśmy z Tomkiem przy kominku i przeglądaliśmy jedną po drugiej. Sama cieszyłam się przy tym jak dziecko, bo kilka z nich bardzo przypadło mi do gustu i na pewno będę mu je podbierać. Po pierwsze - by samej podszkolić się z historii Włoch i włoskich legend, po drugie - by gramatyczne podręczniki wykorzystać na moich lekcjach!

Jest i polski akcent, nie jeden oczywiście:))
I na koniec jeszcze - może niektórzy są ciekawi - pokażę Wam jak wygląda menu szkolne na najbliższe tygodnie:



Dobrego ostatniego wrześniowego weekendu!


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

11 komentarze

  1. Kominek, ogień, fotel, okulary, książka i ciepły biały szal. ... no i już można czytać bajki dzieciom :) Czy do tych potraw używana jesy sól? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na brak soli nigdy nie marudzili, ale czasem opowiadają, że: coś wygląło jak kupa, albo ryż "puzzava" ale był dobry:)

      Usuń
  2. Nie znoszę gramatyki - fuj fuj, a jadłospis to chętnie się załapię na to jedzonko.
    Nicko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację... są ciekawsze rzeczy niż gramatyka. Ale są też bardziej skomplikowane jak po prostu ogarnięcie i poskładanie swojej ograniczonej wiedzy w jedną "włoską" całość :)

      Usuń
  3. U nas ogrzewanie hula od początku września, ale w tamtym roku piec padł w połowie października i myślałam, że zamarźniemy. Z innej beczki, to zauważyłam, że ilość pomysłów na oszczędzanie w ostatnich latach wzrosła i to bardzo! Mieszkam w Valle d'Aosta od 9 lat w sumie i w 2007 roku nikt nie myślał na poważnie o recyklingu, wymianie rzeczy, czasu itp. chyba, że jacyś proekolodzy... Teraz stało się to normą i myślę, że to ta dobra część kryzysu. Mniej konsumizmu, więcej relacji między ludźmi. Bo właśnie, żeby zakupić używane ksiązki, to trzeba się spotkać, obgadać sprawę, zamówić :-). Swojego czasu zakupiłam sobie książki do historii dla licealistów, żeby jakoś przyswoić zarówno histroę Włoch jak i poznać lepiej język, także myślę, że to świetny pomysł do wykorzystania na lekcjach! Pozdrawiam Kasiu :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. W Polsce do pierwszej gimnazjum jest ok. 10 książek, plus ćwiczenia i atlas geograficzny :)
    Na szczęście "ten rocznik" dostał nowe książki gratis, wypożyczone na rok. Dokupowaliśmy tylko religię i atlas :)
    Pozdrowienia z (jeszcze) ciepłej Polski.
    Ps. Taką jesień to ja lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie 1 klasy gimnazjum maja książki wypożyczane na umowę ale komplet to około 600 zł + atlas i religia. U nas temperatura wczoraj +25 a dziś rano +3,5 pozdrowienia z dalej niż północ :).

    OdpowiedzUsuń
  6. No to tutaj jest ich ponad 20, myślę, że nawet bliżej 30:) Ale może niektóre z nich są na 3 lata?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja obserwowałam pogodę na Twojej stronie i nie ukrywam, że zadziwiła mnie temperatura giovedi 14 stopni i myślałam, że się to jakoś zweryfikuje ale jednak do Was na chwilke dotarł ten chłód. U nas też był ale już znów wróciło ciepełko tylko, że na chwilkę bo od jutra ma być zimno i deszczowo. Nie znoszę takiej pogody.
    Pozdrówka dla wszystkich A o.

    OdpowiedzUsuń
  8. już się nie mogę doczekać kiedy u mnie będzie kominek.... przyjemne ciepełko a na razie mamy piec który działa od 2 tygodni nie tylko grzeje wode ale też daje ciepło bo noce niestety już zimne...

    OdpowiedzUsuń