Kamienny dom i dziecko

niedziela, lipca 19, 2015



To moje marzenie o kamiennym domu śpi sobie jak dziecko w kołysce. Zachwycam się nim, otulam delikatnie, dbam o nie jak umiem najlepiej i mam nadzieję, że kiedyś ... Ale teraz chodzę koło niego na palcach, bo kiedy się budzi, to zaraz wrzeszy i piszczy i spać nie daje, bowiem marzenia tak jak dzieci, nie są szczególnie cierpliwe. 

Wszystko dobrze, demon smacznie śpi, dopóki znów nie poznam kolejnego kamiennego domu ... łaaaaa...

Za każdym razem kiedy znajdę się w kilkusetletnich wnętrzach, w grubych murach, stanę na środku rustykalnej kuchni, budzi się to moje marzenie łkaniem dławiącym, tęsknotą ogromną i znów się pytam w myślach - czy ja się kiedyś doczekam? 
I zaraz pocieszająco sama sobie odpowiadam - oczywiście! Cierpliwości kochana! 


A powodem, dla którego zawitałam w kolejne, zachwycające kamienne progi było ... dziecko. Mała Adele, jeszcze w brzuchu swojej mamy, która przyjdzie na świat już niedługo. Wczoraj wieczorem miałam niezwykłą przyjemność sfotografować przyszłych rodziców w oczekiwaniu na ich pierwsze dziecko, a tłem akcji był kamienny trzystuletni dom... 
To była prawdziwa przyjemność. Agnese e Matteo, e' stato veramente un piacere!


Mimo, że mam od bohaterki sesji zgodę na opublikowanie zdjęć to jednak, jakoś mi niezręcznie, jakbym naruszała czyjąś prywatność. Zostawiam na blogu te trzy, najbardziej nautralne, jako ślad moich poczynań.

I słówko pozostanie w temacie: INCINTA to znaczy W CIĄŻY (wym. incinta)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

8 komentarze

  1. Doczekasz się, mocno w to wierzę, chociaż domyślam się, że czekanie w tym wypadku łatwe nie jest. A jeszcze jak taki kamienny dom "stuzzica" twoje marzenia to już w ogóle robi się pod górkę. Trzymam kciuki :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne. Co tu dużo pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuuuuuuuuuuuuuudnie!!!
    cuda i cud natury.
    Marzenia się spełniają.
    Już za chwilę, za momencik, on czeka na Ciebie, zaraz za zakrętem
    i stanie się to szybciej niż podejrzewasz.Moje kciuki masz zapewnione.Ela

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzenia jak ptaki szybują po niebie
    Na pewno potrafisz wśród nich znaleźć siebie
    I wierzę, że kiedyś odgadniesz z tych marzeń
    Że w domu kamiennym Cię kiedyś zobaczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak sie bardzo czegoś chce, to nie ma opcji, żeby nie wyszło - to a propos domu:) Kolejny raz życzę tego, Pani Kasiu... A foty z młodymi, oczekującymi rodzicami takie radosne i... czułe... Bardzo, bardzo delikatne... mam nadzieję, że ta radosna tkliwość tematem właśnie miała być...??? Pozdrawiam, ID

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam dosyć regularnie (albo później nadrabiam:) i choć moim wymarzonym miejscem na ziemi jest Chorwacja, to z przyjemnością wracam do kamiennego domu; dużo ciepła, radości, pozytywnej energii i zwykłej ludzkiej życzliwości oprócz tego, co jest kluczowym tematem, znajduję na tym blogu. Również wiele radości sprawiają mi zdjęcia z Waszych wypraw, w kolejne piękne i bajkowe zakątki. I choć wiem, że jest to głównie blog o Twojej Italii, to ciekawie czyta się także o Italii całej Waszej rodziny bo w sumie każdy z Was ma tą Italię trochę inną:) Inna jest Twoja, inna chłopców, którzy poszli tam do szkoły, a pewnie jeszcze inna męża (swoją drogą trochę pomijanego ostatnio w postach). Trzymam kciuki za posty już własnego kamiennego domu, czekam na kolejne opowieści i pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że nie tylko ja lubię kamienne budowle :)

    OdpowiedzUsuń