Świat jak malowany

sobota, września 06, 2014


Jak sobie coś postanowię, to żadną siłą nic mnie nie powstrzyma. Uparłam się, że moje słoiki z konfiturą jeżynową będę liczyć w dziesiątkach i teraz biegamy jak wariaci po chaszczach, krzakach, dziczy najdzikszej w poszukiwanu dorodnych owoców, a tych w tym roku natura nie skąpi. Miejsc porośniętych kłującymi krzewami jest zatrzęsienie, ale przecież nie może być inaczej, skoro dwa kroki od mojego domu znajduje się Val Mora...
Do Marradi powróciło cudowne lato, więc dziś na kolejną wyprawę na szczęście nie musimy już ubierać się jak na wojnę. Po południu wracamy na Gamberaldi, gdzie wczoraj odkryliśmy kolejne połacie jeżynowych krzaków, poza tym Gamberaldi aż się prosi o wrześniowe zdjęcia ...


Byliśmy tam wczoraj i choć niebo dopiero się przejaśniało, po raz kolejny nie mogłam nadziwić się w jak pięknym miejscu przyszło mi zamieszkać. Kiedy stoję pośród wzgórz, mam wrażenie jakby otaczały mnie dzieła sztuki, jakby to wszystko nie było popisami natury, a stworzonymi przez największych artystów obrazami. Kasztany, które wyłaniają się z mgły są majestatyczne i mroczne. Powykręcane suche konary, splatają się z żywymi gałęziami i pną w górę w nierozerwalnych objęciach. Zlepione w jedno, jak ja z tym miejscem. 


Nie potrafiłabym już wrócić do miasta. Uwierałoby mnie wszystko, jeszcze bardziej niż kiedyś. Żyjąc w tym otoczeniu, człowiek zaczyna spajać się z naturą i nie ma odwrotu od tego stanu. Zastanawiałam się już tyle razy, czy kiedyś mi to wszystko spowszednieje, czy z czasem zobojętnieję na piękno dookoła, ale już wiem, że nie. To niemożliwe. Utwierdzają mnie w tym tubylcy, zwłaszcza ci wiekowi, którzy mimo, iż tu urodzeni, wciąż pełni są entuzjazmu i niesłabnącego podziwu dla otaczającego ich świata.

JEŻYNY to po włosku MORE (wym. more)   

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. mmm... jak ja dawno nie jadłam jerzyn.....kiedys u Rodziców na działce rosły.... u nas króluje borówka amerykańska i kanadyjska na działce oczywiście ;P
    Myslę że ten piękny krajobraz nie spowszednieje bo z każdą porą roku można w niej znaleść coś pięknego w zależności od nastoju n przyroda wywołuje różne dodatkowe emocje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie! :-) Kasiu, jestem pewna, że nigdy Ci się nie znudzi, tak samo jak by nie znudziło się mi.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń