Wyczulona na piękno

niedziela, lipca 20, 2014


Już od kilku dni postanawiam sobie podziękować Wam za wszystkie prywatne wiadomości, za komentarze, za wszelkie miłe słowa. Wybaczcie też jeśli czasem pozostawiam kogoś bez odpowiedzi. Latem mam więcej zajęć i czas na siedzenie przed komputerem ograniczony.  Wiedzcie jednak, że każde dobre słowo pozostaje w sercu, niektóre wyciągają z dołków za uszy, inne bawią, wzruszają czy dają do myślenia. Są też wiadomości, które uświadamiają mi, że jest nas więcej patrzących na świat w ten sam sposób, są dusze pokrewne, jak mawiała Ania z Zielonego Wzgórza. 


Po jednej z Waszych ostatnich wiadomości, uświadomiłam też sobie jak bardzo jestem wrażliwa na piękno, które mnie otacza i to piękno widzę we wszystkim. W kwiatach na drzewku, które ułożyły się na kształt serca, w ciepłych kolorach letnich owoców, które zdają się być żywym obrazem, w dachach miasteczek, wiernych kolorowi, we własnych dzieciach, cudach nad cudami. Czasem wydaje mi się, że z tym wszystkim, z tym całym patrzeniem na świat jestem trochę niedzisiejsza, ciut staroświecka. W każdym razie dobrze, że jest nas więcej...


Patrzę czasem z uwielbieniem na młodzież maradyjską, rozbawioną, roztańczoną i cieszę się, że nie brakuje im miejsc, gdzie swoją młodość mogą celebrować. I czasem chciałabym wmieszać się w tłum, wyłączyć wrażliwość, dać się ponieść zabawie. Zapomnieć, zatracić ... Ale potem znów się wycofuję, żadna ze mnie "dziewczyna z dyskoteki". Szaleć do rana w upojeniu, to już nie dla mnie. Szkoda mi poranka, bo poranek przecież najpiękniejszy.

PIĘKNO to po włosku LA BELLEZZA

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

5 komentarze

  1. Czy to bugenwilla na pierwszym zdjęciu? Próbowałam po zakupieniu w Chorwacji utrzymać w Polsce i udało się jeden sezon, podczas drugiego roku na wiosnę wystawiłam na taras pilnując ale niestety zbyt silny wiatr ciągle smagał delikatne liście nie udało się. Piękne są, nadzwyczajne.
    Pozdrawiam Asia op.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dlatego lubię tu zaglądać - bo ja też kocham to piękno :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Pani Kasiu, badzo lubie Pani bloga i od 2 tygodni zbieram sie zeby dokonac zakupu w sklepie. Ciagle jednak cos mi przeszkadza, tak jak Pani napisala, latem jest tyle do roboty,ze brak czasu na wiele rzeczy. Pani blog jest wspanialy, piekny, optymistyczny! Oby tak dalej! FORZA Katarzyna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to chyba bugenwilla! Piękne są ale niestety polski klimat chyba dla nich za ostry. Pozdrawiam Was serdecznie!

    OdpowiedzUsuń




































  5. wpadłam tu przypadkiem ale skusił mnie ciepły i domowy tytuł bloga.Podobnie p.Kasiu gra nam w duszy .Rok temu zamieniliśmy polski dom na holenderski.Mieszkamy nad zatoką i codziennie piękny krajobraz z okien domu.Też mamy serdecznych sąsiadów holendrów choć nie każdy Polak ma to szczęście .Syn ma przyjaciół holenderskich w szkole.Myślę ,że jeśli otaczają nas szczerzy i serdeczni ludzie to każdy dzień jest piękny .Serdecznie pozdrawiam:) Beata

    mooie-piękne

    OdpowiedzUsuń