Wszystko co kocham

poniedziałek, maja 05, 2014


Niedzielne przedpołudnie wciąż jeszcze nurzało się w szarych chmurach, zza których nawet najmniejszego prześwitu słońca nie było widać. Jednak dwa dni ulew i siedzenia w domu obudziły w nas desperatów i po wczesnym obiedzie postanowiliśmy pojechać na spacer w stronę Romanii. Ku naszej radości, zaraz za granicą Toskanii niebo zaczynało się przecierać i z każdym kilometrem błękit był coraz bardziej zdecydowany, aż w końcu słońce rozlało się przyjemnie i po nas i po wzgórzach i po niebie wymęczonym deszczem.


Pojechaliśmy w stronę Brisghelli, by z miejsca ponad parkiem archeologicznym zrobić kilka zdjęć pocztówkowo rozciągniętych wzgórz Romanii i Toskanii. Widać było, że tęsknota za ciepłem wypędziła ludzi z domów, bo kącik piknikowy okupowany był przez wesołe towarzystwo, a drogą maszerowały dziarsko całe grupy piechurów. Zaczęliśmy rozbierać się z kurtek, jakby pora roku zmieniła się w ciągu jednego kwadransa.



Nie udało nam się bardzo oddalić od drogi, bo po ostatnich deszczach, gliniana ziemia uciekała nam spod nóg, ale oczywiście nawet te kilka metrów wystarczyło by pokazać Wam, to co kocham...



I musicie mi teraz wybaczyć - tak jak na jesieni maltretowałam Was kasztanami w co drugim artykule, tak jak wczesną wiosną, były drzewa kwitnące i stokrotki i glicine aż do znudzenia, tak teraz będą się przewijać moje ukochane GINESTRE! Już kwitną! O miesiąc wcześniej niż zwykle. Żółte dywany zaczynają pokrywać wzgórza i ten zapach, słodki, niepowtarzalny. Tak pachnie moja letnia Toskania, ginestre i lipy, już zawsze...


 ZAWSZE to po włosku SEMPRE

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

7 komentarze

  1. Widoki zapierają mi dech w piersiach. Wiem, że też się ciągle powtarzam, ale pokazujesz miejsca, tereny w jakich zawsze chciałam mieszkać i tęsknię do nich każdego dnia... I aż nie mogę uwierzyć, że za dwa miesiące będę mogła to wszystko, albo prawie wszystko ;-) zobaczyć na własne oczy, poczuć wszystkimi zmysłami.
    Powiedz mi proszę czy łatwo trafić do tego parku archeologicznego? Chyba bym sobie nie darowała gdybym tam nie podjechała z dziewczynkami. A starsza córcia to już na pewno ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie i cudnie i uroczo i i i .... . Widoki takie w moich klimatach, bo nie uładzone, nietknieta komercją natura i przyroda na wyciągnięcie dłoni. Zawsze wtedy mam poczucie dotykania przestrzeni wokół siebie takiej niczym nieograniczonej.
    Fajnie, że chciało Wam się ruszyć to zawsze procentuje.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Asia op.

    OdpowiedzUsuń
  3. też uwielbiam żarnowiec:)

    OdpowiedzUsuń