Góry i tęsknota

czwartek, września 06, 2012


17 sierpnia 2012

Apennino Tosco - Romagnolo - już tu o "moich" wzgórzach pisałam, patrzę na nie każdego dnia. Widziałam je w śniegu i w słońcu, w deszczu i ich zarysy we mgle. Coś w nich jest takiego, że działają na mnie kojąco i choć powinny mi już spowszednieć, to jednak wciąż gdy na nie patrzę, czuję w środku trzepotanie motyla jak zakochany człowiek. Jest w tym widoku spokój i pewna harmonia, piękno w naturalnej i czystej postaci. 
"Za chwilę" znów odjadę i będę łkać i tęsknić, bo tak bardzo mi tego w Warszawie brakuje... I jeszcze domów z kamienia mi brak, które są tu od wieków, nieczułe na upływ czasu, solidne i wytrzymałe, wtapiają się pokornie w krajobraz, nie burząc go, a jedynie zaznaczając dyskretnie obecność człowieka...  

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. świetne zdjęcia , przypomniał mi się film "Ukryte pragnienia " :), Toskania na pewno ma niepowtarzalny klimat
    Będę zaglądać...

    OdpowiedzUsuń